Spędzanie długich godzin na „moczeniu kija” potrafi zrelaksować bardziej niż sesja jogi. Ale czy trwanie w jednej pozycji jest równie zdrowe jak ćwiczenie asan? No właśnie. Jeśli jesteś zapalonym wędkarzem, zapewne i Ty masz do czynienia z drętwieniem nóg, bólami krzyża i strzelaniem w stawach. Aby wyjść z połowu bez szwanku, koniecznie wypróbuj krzesło wędkarskie – to znacznie wygodniejsza opcja niż kucanie nad brzegiem czy siedzenie na mokrym pniaku. Ile kosztuje ta wygoda? A może lepiej zainwestować w coś bardziej zaawansowanego, czyli fotel wędkarski?
Krzesełko wędkarskie – ceny
Najprostsze składane krzesełko kupisz już za 20-30 zł. Dla „niedzielnych wędkarzy” lub takich, którzy nie potrzebują oparcia (bo wolą siedzieć wyprostowani), zaprojektowano jeszcze tańsze taborety – te kosztują nieco ponad 10 zł.
Standardowe krzesło wędkarskie za ok. 30 zł składa się ze stelaża z rurek oraz poszycia z wytrzymałej tkaniny. W odróżnieniu od taboretu krzesełko ma oparcie i podłokietniki, dzięki czemu możesz przyjąć bardziej komfortową pozycję i wielogodzinne wędkowanie nie odbije się na Twoich kościach. Niewątpliwą zaletą krzesła jest mobilność – jest całkiem lekkie (ok. 3 kg) i po złożeniu zajmuje mało miejsca, dzięki czemu nadaje się nawet dla spieszonych wędkarzy. Niektóre krzesełka są wyposażone również w praktyczny schowek pod siedziskiem, do którego można włożyć prowiant, zanętę czy kurtkę. W podłokietniku znajdziesz także kieszonkę, do której możesz włożyć kubek, puszkę lub małą butelkę z napojem.
Droższe krzesła wędkarskie za 60-90 zł różnią się głównie jakością poszycia – materiał jest grubszy i lepiej wyprofilowany, przez co siedzenie jest wygodniejsze, a krzesło bardziej wytrzymałe.
A może fotel wędkarski?
Jeśli chętnie inwestujesz w swoje hobby, możesz rozważyć zakup fotela wędkarskiego. To propozycja dla osób, które wędkują długo (od wieczora do godzin przedpołudniowych) i często. Przy pierwszym użyciu docenisz ultrawygodne siedzisko z grubym wypełnieniem, dzięki któremu fotel wędkarski dobrze podpiera ciało i nadaje się na kilkudniowe karpiowanie. W droższych modelach producenci stosują przewiewne i wodoodporne materiały, co chroni wędkarza przed wilgocią. Niektórzy umieszczają miękkie poduszki w siedzisku i w okolicach głowy, dzięki czemu siedzenie jest znacznie przyjemniejsze.
Po dłuższym czasie będziesz dziękować również za stelaż – jest grubszy i lepiej skonstruowany niż w krześle, dlatego przetrwa wiele intensywnych sezonów. Jednak najważniejszą cechą fotela wędkarskiego jest możliwość rozłożenia do postawy leżącej lub półleżącej, a więc możesz spać lub po prostu wylegiwać się podczas czekania na wielką rybę.
Ponieważ takie zaawansowane krzesło wędkarskie to pokaźna inwestycja (porządne modele kupisz w cenie 350-450 zł), przy zakupie warto zwrócić uwagę:
- czy fotel rozkłada się na płasko (do spania) czy do leżenia z oparciem;
- czy stelaż fotela jest wyposażony w stopki zapobiegające zapadaniu w ziemię;
- z jakich materiałów wykonano poszycie;
- na maksymalne obciążenie (znajdziesz takie do 110 kg, ale i bardziej wytrzymałe znoszące do 140 kg);
- na wagę i wymiary po złożeniu (dla celów transportowych).
Krzesło wędkarskie czy fotel?
Niewątpliwą zaletą krzeseł jest niska cena, ale i nie tylko. Są lżejsze i mniejsze od foteli, dzięki czemu są doskonałe dla niezmotoryzowanych wędkarzy i tych, którzy mają przed sobą długą drogę od szosy do łowiska. Niestety, choć każde krzesło wędkarskie jest w miarę wygodne, nie nadaje się do spania czy leżenia.
Jeśli zatem uprawiasz karpiowanie albo wybierasz się na kilkudniowy połów, przyda Ci się rozkładane na płasko siedzenie z grubą tapicerką. Fotel wędkarski to najlepsza opcja pod warunkiem, że jedziesz nad łowisko autem i nie straszny Ci droższy wydatek.