Wędkarstwo śródlądowe sprawia masę satysfakcji i przy okazji stanowi świetny sposób na pozbycie się stresu. Jednak dopiero łowienie na pełnym morzu można nazwać przygodą przez duże P – gdy raz poczujesz ten skok adrenaliny, już na zawsze zapragniesz polować z dala od brzegu. Niestety, ta przyjemność kosztuje. Za wynajęcie kutra lub jachtu do celów wędkarskich zapłacisz od 100 zł w górę. Więcej, jeśli wolisz łowić sam i chcesz zamówić indywidualną wyprawę. Oczywiście nie musisz korzystać z takich usług, o ile masz do dyspozycji własną jednostkę pływającą albo przyjaciela z łodzią. Niestety większość wędkarzy nie jest w stanie zorganizować wyprawy we własnym zakresie, wtedy turystyczne połowy ryb wydają się jedyną szansą na złowienie morskich okazów.
Łowienie ryb z kutra – dla kogo?
Armatorzy wynajmujący swoje jachty lub kutry do celów wędkarskich w zasadzie nie mają żadnych ograniczeń. Chcą zarobić (co raczej zrozumiałe), więc zapraszają wszystkich: całe rodziny, zorganizowane grupy, klientów indywidualnych, kompletnych amatorów i doświadczonych wędkarzy. Zachęcają również firmy, reklamując swoje wyprawy na ryby jako rewelacyjny pomysł na imprezy integracyjne. Ba – w trakcie połowu wcale nie musisz łowić! Szyper zabierze Cię w sprawdzone miejsca żerowania i bytowania ryb, abyś mógł przyjrzeć się im w celach badawczych – to oferta skierowana dla studentów, pisarzy, naukowców oraz osób zafascynowanych ichtiologią.
Połowy ryb „od kuchni”
Zapewne ciekawi Cię, jak w praktyce wygląda taki komercyjny rejs wędkarski. Otóż harmonogram wypraw powinien być zgodny z sezonem polowania na dany gatunek ryby, organizatorzy muszą więc uwzględniać okresy ochronne. Ponadto organizatorzy powinni dopilnować, aby członkowie wyprawy przestrzegali limitów ilościowych i wymiarów ochronnych – zgodnie z aktualnymi przepisami wędkarskimi.
W zależności od wielkości łodzi, na pokład można zabrać kilka-kilkanaście turystów, przy czym niektórzy armatorzy organizują rejsy indywidualne. Z oczywistych względów połowy ryb trwają dość długo – zwykle od sześciu do dziesięciu godzin, trzeba więc zarezerwować cały dzień na tę atrakcję (wyjście w morze w godzinach porannych lub wczesnym popołudniem). Zdarza się, że kapitan na życzenie klientów może przedłużyć rejs za dodatkową opłatą kilkunastu złotych za godzinę. Sprzęt trzeba zabrać ze sobą, jednak na niektórych jednostkach można wypożyczyć wędki i przynęty – czasami w cenie rejsu, innym razem trzeba zapłacić.
Na jakie ryby można polować z kutra? Najpopularniejsze są połowy dorszy, jednak organizowane są również wyprawy na łosie, śledzie, belony czy inne morskie gatunki. Oczywiście zdarza się, że podczas polowania na dorsza przypadkowo złowisz innego przedstawiciela słonowodnej fauny. Możliwości udanego połowu są całkiem spore – szyper prowadzi jednostkę w sprawdzone miejsce i często zmienia kierunek podążając za ławicą. Armatorzy zazwyczaj dysponują więcej niż jedną łodzią, dzięki czemu są w stanie dostosować rodzaj jednostki do liczby klientów oraz metody połowu (np. rejsy na łososie metodą trollingową organizuje się na szybkich łodziach ślizgowych).
Ile kosztuje wyprawa na ryby?
Cena 6-godzinnego rejsu wynosi średnio 100 zł, spędzenie 10 godzin na łodzi będzie Cię kosztować 150-160 zł (cena za 1 osobę). O ile jednak połowy dorsza czy śledzia są w dość przystępne cenowo, o tyle wyprawa na łososie to przyjemność rzędu aż 400 zł (co ma związek z trollingową metodą połowu). Ceny zależą również od wielkości i rodzaju jednostki pływającej – za połowy ryb na łodzi ślizgowej trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych więcej niż za rejs kutrem rybackim. Jeśli nie masz własnej wędki, wypożyczenie może Cię kosztować dodatkowe 20-30 zł. Czasami armatorzy oferują zniżki w określone dni tygodnia i dla grup zorganizowanych.