Wędkowanie to zajęcie, które tylko z pozoru wydaje się proste. Sam sprzęt i dobre chęci złapania rybki nie wystarczą.
Trzeba mieć wiedzę na temat techniki łowienia, zależnie od akwenu czy innych okoliczności. W tym artykule podpowiemy, jak wybrać sprzęt zależnie od konkretnych zadań.
Misja pierwsza – łowienie w rzece
Rzeka to akwen, który niedoświadczonym wędkarzom przysporzy trudności, choćby ze względu na swoją nieprzewidywalność. Sama wędka z kołowrotkiem może nie wystarczyć. Wiele zaprawionych w boju wędkarzy używa kijów typu feeder, ich cechą charakterystyczną jest duży zasięg, przekraczający nawet 4 metry. Przydaje się zwłaszcza w szerokiej rzece. Ciekawe modele produkuje firma Jaxon – wytrzymałe, sztywne i przede wszystkim lekkie. Przykładem odpowiedniego wędziska spod tego brandu jest Jaxon Cantara Feeder. 3,6 metra długości, niewielka waga (347 gram) i wyrzut 90 gram sprawiają, że kij sprawdzi się zarówno na wodach płynących jak i stojących. Wędka jest polecana szczególnie do połowu ryb karpiowatych przy użyciu koszyczków zanętowych. Umożliwia kontrolowanie holu nawet dużego okazu. Doskonale sprawdzą się przy wymyślonej w Anglii metodzie Method Feeder, która nad polskimi rzekami jest coraz popularniejsza. Jej cena to około 80 złotych.
Kto powiedział, że na rybach jest nudno i siedzi się cały czas w jednym miejscu? Coraz więcej zwolenników ma bowiem metoda bolońska, która wymaga ciągłego ruchu i dynamiczności. W ten sposób można złowić rybę a przy okazji spalić trochę kalorii. By metoda bolońska przynosiła rezultaty, przydaje się odpowiedni sprzęt, dedykowany właśnie jej. Wędki nazywane bolonkami to zaawansowane narzędzia do łowienia, zazwyczaj to modele teleskopowe, z dużą przelotką startową i typowo szczytowym ugięciem. Najdłuższe bolonki mają od 6 nawet do 8 metrów. Firma Jaxon także i tym przypadku produkuje fajny model, to wędka bolonka Arcadia Tele Bolo TX 4. Teleskopowe wędzisko z przelotkami wiązanymi na omotkę i klasycznym uchwytem do kołowrotka sprawdza się dobrze do łowienia spławikowego na większym dystansie. Za ten model zapłacimy 55 złotych.
Misja druga – łowienie nad morzem
Polska ma wielkie szczęście, że posiada dostęp do morza i wiele osób z tego korzysta. Jedni lubią leżeć na plaży, inni wskakiwać w fale, a dla wędkarzy to po prostu największy z akwenów do zdobycia. Wiele turystów latem także ma ochotę połowić ryby w ładnej scenerii. Jeśli zamierzamy polować z plaży albo molo, konieczna będzie wędka o długości przekraczającej nawet 5 metrów i sporym ciężarze wyrzutowym (rzędu do 200g). Warto pamiętać też o kołowrotku zabezpieczonym przed szkodliwym działaniem soli.
Nieco krótsza wystarczy podczas łowienia z łódki. Na przykład model Konger Carbomaxx Pilk 2,4 m wyrzut 100-250 gram to świetna propozycja na dorsze. Większe okazy tego gatunku potrafią wygrać ze słabymi kijami, jednak nie z tym modelem. Jest on przede wszystkim solidny i elegancko wykończony. Wyposażony jest w przelotki SiC, złote omotki i ergonomiczną rękojeść z wysokiej klasy korka. Za tę wędkę do łowienia dorszy na dużych głębokościach z użyciem pilkerów od 100 do 250 gram zapłacimy około 80-90 złoty.
Źródło zdjęć:
https://fornero.pl/